warcraft 3 TFT + ROC, warcraft III,

do: starszych sond, wyszukiwania użytkowników

Wstecz Dalej

---

Archiwum newsów

--Styczeń 2017

--Grudzień 2016

--Grudzień 2014

--Październik 2014

--Wrzesień 2014

--Marzec 2014

--Październik 2013

--Wrzesień 2013

--Sierpień 2013

--Lipiec 2013

Pełne Archiwum newsów

Jak używać?

Czytaj newsa o kanałach RSS!

Adnotacja: wbudowany czytnik RSS posiada między innymi przeglądarka Opera, po jej zainstalowaniu wystarczy kliknąć na link z RSS'em.

Statystyki wewnętrzne

WCG 2010 by ZaB

Jakie było tegoroczne WCG?

To pozornie banalne pytanie, ze względu na to, że żeby odpowiedzieć na nie w całości trzeba najpierw zadać sobie szereg innych pytań. Można teoretycznie odpowiedzieć, że było super, albo tragicznie, ale wszystko zależy od punktu widzenia. Ja staram się być w miarę obiektywny, bo ani nie gram, ani nie jestem "zwykłym" kibicem. Poza tym, odwiedziłem już finały polskie 7 razy i mogę spokojnie porównywać dane aspekty turnieju do lat poprzednich. 

No to lecimy:

Zacznijmy od lokalizacji WCG 2010. Multikino w Warszawskich "Złotych Tarasach" na pierwszy rzut oka jest "średnim" pomysłem, ze względu na mniejszą powierzchnię niż np. BlueExpo w Blue City, lecz bliskość dworca centralnego (20 metrów od wyjścia), możliwość oddzielenia graczy od kibiców żeby mogli spokojnie grać, przeniesienie csowych hoolsow w inne miejsce - nic tylko idealna lokalizacja na finał. Chociaż jak zwykle nie było niestety idealnie...

Strefa Kibica

strefa kibica

Ta strefa nie była nawet po części tak dobra jak ta z 2007 roku, gdzie przy telebimach były rozstawione ławeczki na +/- 200 osób dla każdej sceny, ale było na pewno znacznie lepiej niż w 2009, gdzie miejsc praktycznie nie było wcale. W tym roku kibice W3 byli trochę pokrzywdzeni, bo miejsc siedzących przed ekranami było na oko z 50 i ci, którzy załapali się na takie miejsce mieli warunki bardzo komfortowe. Półkoliste kanapy z ekranami z każdej strony, a pośrodku stolik - perfect :P Gorzej się miała sytuacja z tymi, którzy się nie załapali już na te miejscówki musieli stać, kucać lub siedzieć na podłodze obok tych kanap. Lecz i tu niestety nie było zbyt wiele miejsca, bo kanapy były umiejscowione zaraz przy stoisku samsunga, który blokował sporą powierzchnię i podczas oglądania rozgrywek nie było momentami jak przejść. Nie pomagała też na pewno bliska obecność sceny na której Marcin Prokop z Cycem prowadzili swoje konkursy i z reguły zagłuszali komentarz do gier. Pod względem kibicowania scenom w3, sc, fify i trackmanii było to na pewno kiepskie WCG.

AngeL była wszędzie - raz na dole, raz na górze ^_^

Jeśli chodzi o CS'a to oni mieli warunki prawie idealne - odizolowanie od reszty kibiców, bo dostali do dyspozycji salę kinową i na wielkim ekranie mogli w spokoju oglądać mecze swoich ulubionych zawodników. Mogli sobie krzyczeć nie przeszkadzając innym scenom i urządzać bijatyki pomiędzy meczami :P Jedynym minusem była dość słaba jakość transmisji na zbyt dużym ekranie. Wracając do w3 -organizatorzy imo powinni byli zaoszczędzić trochę na czymś, chociażby na taksówkach dla graczy i ogarnąć drugą salę kinową, żeby zwykli casuale mogli się na spokojnie rzucać na smyczki przed sceną nie przeszkadzając w oglądaniu meczów kibicom. Martwiła też dość mała ilość gier w3 które były transmitowane w tej strefie... W teorii można byłoby podzielić strefę na pół i puszczać mecze z sc i w3 w jednym czasie, ale znów nasuwa się problem miejsc... 

Scena

Dawid i Goliat :)

Co do prowadzących, to Marcin Prokop nie był chyba zbyt dobrym wyborem, bo mimo, że ma gadane i potrafi rozruszać nawet stypę w Pipidówku dolnym to widać było że ewidetnie nie były to jego klimaty i się momentami gubił, lekko błaźnił w oczach kibiców (zwykli "userzy" nie zauważali oczywistych wpadek :P), a momentami był gaszony odpowiedziami zawodników, którzy odbierali swoje nagrody. Paranoid, z tego co pamiętam uznał, że nie zasługuje na żadną nagrodę, bo nie pokazał, że cokolwiek potrafi. Terror został zapytany, czy 4 miejsce to dla niego porażka czy sukces. Sav1ola miał być kobietą, bo Prokop miał koleżankę która używała takiego nicku i został zgaszony, gdy owy gracz uświadomił mu, że jego nick wziął się od nazwiska piłkarza :P Było jeszcze parę takich kwiatków o których chwilowo zapomniałem, ale całe szczęście, że był cycu, który ratował sytuację.
Chociaż tak na dobrą sprawę głównym problemem sceny było ulokowanie jej zaraz przy strefie dla kibiców przez co zamiast sweetaśnego komentarza wilka słychać było tylko "kto chce smyczkę zapraszamy pod scenę" itp. teksty...

Komentarz

"nasi" komentatorzy

Komentarz, jak to komentarz zależy od tego, kto komentuje. Tutaj mieliśmy ogień (wilq) i wodę (depczyk). Wilq pokazał, że na żywo też mu nieźle idzie komentowanie i podsycał atmosferę, lecz trafił mu się niestety nie do końca ogarnięty współprowadzący który gasił poziom wilkowego ac. Źle nie było, ale mogło być znacznie lepiej. WilQ - gratulacje, dobra robota.

Strefa gracza

Manager SC2 w VG sprawdza, czy inne dywizje też sobie jakoś radzą :)

Strefa gracza, podobnie jak strefa kibica podzielona była na 2 części. Na 1 piętrze mieliśmy rozgrywki w3, sc, fify i trackmanii, a piętro wyżej, żeby nie przeszkadzać normalniejszym zawodnikom, umieszczeni byli najwięksi krzykacze gamingowi, czyli gracze CS'a. Trzeba przyznać, że to był dobry pomysł i że w "naszej" strefie było całkiem cicho i spokojnie. Gracze mieli do dyspozycji sporą powierzchnię, więc nikt sobie nie przeszkadzał.

TeRRoR dzień przed rozgrywkami i zaraz po :P (klik)

Zimne napoje na pewno były zbawienne dla większości, gdyż klimatyzacja działała jak chciała i raczej tylko dmuchała niż cokolwiek chłodziła. W strefie graczy była też umiejscowiona "loża" dla komentatorów - trzeba przyznać, że organizatorzy się postarali i przygotowali wszystko naprawdę estetycznie. Co się zaś tyczy jeszcze graczy, to mieli oni warunki wprost królewskie w porównaniu do poprzednich lat. Hotel, z hotelu do złotych taksóweczka, prawdziwy obiad w restauracji, a nie tylko fastfoody, wspomniane wyżej zimne napoje - cud miód ;) Media zaś w tym roku trochę ucierpiały.

Rozgrywki

Show przed.. i po  (klik)

Mieliśmy parę niespodzianek podczas tych finałów - TeRRoR który nic nie ugrał był na pewno największą, bo jeszcze dzień przed finałami jak sam mówił, miał szansę na zwycięstwo. Jednak widać było, że przeszkodził mu zbyt długi czas inactive. Show - mega pozytyw. Imo, gdyby chłopak miał tak z rok większe doświadczenie na lanach, mógłby zjeść paladyna, który momentami grał zbyt brawurowo i odbiło się to na ostatecznym wyniku ;P Gdy Show w finale dobił do 1-1 voodoo czuło, że może trafi im się drugi monitor od samsunga i gdyby nie fakt, że show się zaczął trochę gubić w kolejnych grach, ta perspektywa mogłaby się stać prawdą. Osobiście liczyłem, że slh pokaże się z lepszej strony, ale widać nie był to jego dzień.

 

Strefa dla mediów

"lekkie tłumy"

Po otrzymaniu informacji o przyznanej akredytacji miałem mieszane uczucia co do tegorocznych finałów, gdyż w informacjach były zapisy iż w strefie mediów dla w3,sc,fify i tmn można przebywać max 30 minut, a w strefie cs'a max 10 minut. Do strefy graczy mają wstęp tylko fotografowie i to tylko by cyknąć fotkę i wyjść, na dodatek po wcześniejszym pozwoleniu udzielonym przez organizatora. Na miejscu okazało się, że nie jest tak źle, chociaż media były umiejscowione w korytarzu prowadzącym do strefy graczy i w pewnych momentach bywało ciasno, ale nikt nikogo nie wyganiał po 30 minutach :P Było co prawda parę utarczek słownych z ochroniarzami, którzy chcieli wyprosić AngeL ze strefy graczy, gdyż nie trzymała ona w swych dłoniach aparatu, ni kamery, lecz szybko sobie odpuszczali i zostawiali ją w spokoju ;) Większość czasu więc media spędzały pomiędzy graczami kibicując i oglądając mecze właśnie tam. W porównaniu do zeszłego roku, gdy media miały wydzieloną wielką strefę w lucidzie, ze skórzanymi kanapami, darmowymi kanapkami, i napojami, oraz otwartym barem z piwem, mógłbym narzekać, ale szczerze mówiąc oczarowała mnie ta miejscówka :)

Hmm...

losowanie na nowo, ale drabinka w oldskulowym stylu :)

Jeśli chodzi o inne aspekty które zwykle towarzyszą WCG, to jakoś o dziwo było dość spokojnie, mimo iż w tym roku wpierdoli miało być całkiem sporo. Jedyna akcja, o której słyszałem dotyczyła jakiegoś kibica CS'a i paru naprutych "osiłków", którzy postanowili zająć jego miejsce w kinie. Zawiodłem się jakoś na ustawce Kwaki vs AngeL, który ostatnio najeżdżał na nią, że mu ukradła graczy, a na WCG się na spokojnie przywitał. Ekipa Zorow jak zwykle ogarniała bardziej co i gdzie wypić niż co obejrzeć, ale też nie zauważyłem zgonów i wszyscy w miarę równo stali pod koniec :)

obsowanie też w starym stylu :)

Druga sprawa - jeśli ktoś przyszedł w niedzielę do złotych tarasów i nie wiedział, że w multikinie jest WCG, to się nie dowiedział, a jeśli nawet przyszedł do kina, to raczej nie dostał zbyt obszernych informacji na ten temat święta gier...
Sporym błędem imo było to, że organizatorzy dogadali się tylko i wyłącznie z multikinem, a nie ogólnie ze złotymi tarasami, bo przez to ucierpiała "widowiskowość". Scena mogła być na fontannie, mogły być reklamy w wewnętrznej "tv" galerii, a telebimy mogłyby być rozstawione w inny sposób.

Hostessy, mimo, że podobno urodziwe, bo o ich istnieniu słyszałem tylko z późniejszych relacji, a sam albo nie zwracałem na nie uwagi, albo ich po prostu nie widziałem, to albo przebywały w innych rejonach mojej świadomości, albo ich po prostu nie było nigdzie i ci, co na nie trafili musieli mieć chyba nieziemskiego farta :P

Jak zwykle też nie obyło się bez koszulkowych problemów i niektórzy zawodnicy musieli dokonywać publicznego striptizu - niżej w wykonaniu sLh:

a iziemu najwyraźniej podobała się jego rola "wielkiego złego wilka" :P	mina sLh tuż po zmolestowaniu przez iziego - bezcenna ^^

Więc jeszcze raz - Jakie było tegoroczne WCG?

Myślę, że po tym podsumowaniu, osoby, które nie odwiedziły polskich finałów wcg mają już jakieś pojęcie jak to wyglądało i sami mogą sobie odpowiedzieć na to pytanie, a Ci, co tam byli mają już dawno wyrobioną opinię. Według niektórych tegoroczne WCG pod względem organizacji było najgorszym WCG zaraz obok potworka z 2006 roku organizowanego w Galerii Mokotów. Mnie osobiście się nawet podobało, chociaż oczywiście było sporo błędów i mogło być znacznie lepiej, ale liczę, że w przyszłym roku, jeśli przetarg wygra ta sama firma, postarają się lepiej. Chociaż np. ekipa cybersportu (vib, danzig, hayabusa itd.) która nawiedziła finały była oczarowana, ale wiadomo, że oni są głównie za cs'em.

Kocur, jak każdy kot zawsze znajdzie sobie miejsce by się przekimać xd

Ciekaw jestem, czy podchwycą pomysł z finałami w multikinie, bo mieliby niezłą sposobność poprawić parę szczegółów (m.in. "średnio" działającą klimatyzację, gdzie np. w sali kinowej po godzinie 17 jak opisywał  pewien obeznany z wcg jegomość "jebało potem") i zorganizować najlepszy LAN w Polsce :) Jedno jest pewne - ekipa Headshotów harowała do upadłego przez całe WCG, by wszystkie relacje były na najwyższym poziomie i ze swojej strony chyba się wywiązali z zadania bardzo dobrze i trzeba im bić za to brawa.

 

//

zdjęcia - prawy + pokaż obraz, albo klik :P

Zamieścił: BLIZZARD, dnia: 18:49:43, Monday 23. August 2010

Komentarze:

---

Copyright © Wszelkie prawa zastrzeżone,
kopiowanie tylko za zgodą właściciela.
2003/2007 by: CyklOP, Muzami, Julas [ Mapa Strony ]
Replayów w bazie: 19538 Kont użytkowników: 11444

Pomysł, oskryptowanie, administracja: CyklOP [jak kupić zagraniczne akcje] [Jak wypełnić W-8BEN] [Jak tanio wymienić walutę] [deutschtests]
Design: Muzami, art w topie strony nadesłał Z4buZa
Skrypt obsługujacy replaye: Juliusz 'Julas' Gonera [ Replay Parser ]
Wykonano w czasie 0.08507513999939 sekund